Słodzona stewią zagęszczana siemieniem lnianym pomada malinowa czyli dżem bez cukru i chemicznych zagęszczaczy. Nie smakuje jak klasyczny dżem, nie ma w nim cukru. Pomada to określenie, które podpowiedziała mi znajoma i jest idealne do tego dania.
Zasadziłam w bieżącym roku stewię w ogrodzie urosła pięknie – wyczytałam, że zbiór jest najbardziej korzystny w połowie września, bo ziółko ma najwięcej słodyczy. Wycięłam całe łodygi i ususzyłam je w suszarce do warzyw. Zapach był okropny. Żadne z ziół tak nie śmierdzi podczas suszenia 🙂
Suszone liście stewii zmieliłam w TM obroty : poz.10 aż do uzyskania zielonego proszku.
Piękne maliny z mojego ogrodu o dziwo zaczęły bogato owocować w końcu lata i już jesienią. Jeszcze dziś 10 października zebrałam miseczkę owoców.
Furorę u nas robi ciasto czekoladowe – klasyczny murzynek z malinami:
Maliny nie są tak słodkie jak w lecie, ale co tam są piękne i mam naturalny słodzik stewię 🙂
Składniki na pomadę malinową:
- ok.420g malin
- 30g siemienia lnianego
- 1 ,5 łyżeczki suszonej mielonej stewii
- 2 łyżki soku z cytryny (dodałam dla intensywniejszego koloru)
Przepis na wykonanie pomady słodzonej stewią:
- Zmielić ziarna siemienia lnianego przez 30s poz.10
- Dodać 420g malin
- 1 ,5 łyżeczki stewii
- 2 łyżki soku z cytryny
- Zmiksować wszystko poz.od 4 do 9 przez ok.30 sek
- Gotować pomadę ok.12 min ; 100° C
Gorącą pomadę wlałam do słoików, zakręciłam szczelnie,postawiłam do góry dnem do wystygnięcia. Nie mam doświadczenia czy tak zapasteryzowane słoiki długo przestoją. Tą informację skoryguję za kilka tygodni.
Przepis do pobrania TU
Brak komentarzy